A my dalej wykradamy en ponury blask życia Dalej! Poprzez siedem eonów Porzucamy świadomość i trawiący nas starch Dalej! Ku upadkowi wszelkich praw Kłamstwem trujemy nadzieję, rozdajemy zatracenie Niesiemy wojnę, sprawiedliwość, zbawienie
Wzywam panów czterech tronów Usłyszcie me wołanie, obróćcie świat w ruinę W bezkształtnym więzieniu fizycznych Wymiarów tak powolnie gnijącym Zgłębiam naturę czasu, i klątwę entropii Wyczekując dnia gniewu (wyczekując dnia gniewu)
Kruszą się filary stworzenia Kruszą się pod własnym ciężarem Prowadź tam, gdzie wolność i niewola Są tym samym stanem Gdzie umiera prawo przyczyny i skutku Gdzie życie i śmierć tracą swe znaczenie